W
I
Ę
C
E
J

«

N
E
W
S
Ó
W
Konferencja prasowa z Argentyny
dodane 02.02.2010 17:16:55 przez: Overkill.pl
wyświetleń: 1410
Przed pierwszym koncertem w Buenos Aires odbyła się konferencja prasowa zespołu. Rozpoczęła się ona wręczeniem Metallice platynowych płyt za "Death Magnetic" i "Orgullo, Pasión Y Gloria - Tres Noches En La Ciudad De México". Poniżej kilka pytania i odpowiedzi z konferencji (te ciekawsze i te, które udało mi się wyłapać):


Q:
Jaki będzie styl nowej płyty Metalliki i czy wydacie DVD z Argentyny?
Lars: Na następny album nie nagrany nic, po prostu wydamy samą okładkę [śmiech].
James: To będzie styl Metallica-Tango [śmiech]. Mówiąc na poważnie: nie martwi nas to, co nagramy na nowym albumie, bo nagrywamy to, co w danej chwili czujemy, jammujemy ze sobą i jaki styl muzyczny z tego wyjdzie, taki wyjdzie. Nie mamy jakiegoś wielkiego planu co do nowej płyty.
Lars: Czy są tu ludzie z kamerami? Kręćcie i zróbcie z tego DVD [śmiech]. W ciągu ostatnich sześciu miesięcy wyszło czternaście DVD Metalliki, więc nie wydaje mi się, aby kolejne było potrzebne. Oczywiście wspaniale jest wrócić do tak pięknego kraju, gdzie ludzie są pełni pasji, ale oczywiście nie można kręcić każdego koncertu. Nagraliśmy DVD z Meksyku, bo tam graliśmy trzy koncerty, nagraliśmy DVD we Francji, w Kanadzie. Zresztą, dzięki YouTube i kamerom w telefonach pełno jest filmików dostępnych dla każdego. Nie mamy planów, aby dziś lub jutro kręcić DVD... być może jak przyjedziemy następnym razem.









Q: Jak długo jeszcze pogracie?
Lars: To bardzo dobre pytanie, nie ma na nie dobrej odpowiedzi.
James: Czterdzieści lat.
Lars: Najciężej nad tym pracuje człowiek, który nie siedzi tu z nami, ma na imię Don i jest za sceną. Robi nam masaże, rozciągania, dba o nasze szyje, plecy, ramiona...
James: I przygotowuje nam napoje.
Lars: Może on zna odpowiedź. Kreatynie, duchowo i mentalnie chciałbym pograć jeszcze przez 100 lat, ale ważny będzie tu aspekt fizyczny. Wszystko będzie zależeć od tego jak dużo wytrzymają nasze ciała.
James: Ja też chciałbym to wiedzieć. [...] Uważam, że koncertowanie utrzymuje nas w formie. Patrzymy na inne kapele, Rolling Stones, Lemmy z Motorhead, oni są starsi od nas, a mimo to wyglądają, jakby mieli robić to co robią wiecznie. Angus Young to wręcz atleta... gdy jesteś młody to jest dużo łatwiej, oni nas inspirują i tak długo jak będą grać my będziemy starać się ich dogonić.
Robert: Skoro już mówimy o graniu rock 'n rolla będąc starym, to chciałbym dodać, że to co ostatnio robimy to treningi, przygotowując się do koncertów. Lars często biega, z Jamesem i jego żoną byłem na kilkuset lekcjach karaoke, Kirk uprawia jogę, nawet do trzech razy dziennie. Chcę powiedzieć, że kiedy nie jesteśmy w trasie to i tak żyjemy zdrowo i utrzymujemy pewien poziom sprawności fizycznej, przydatnej na trasie.













Q: W Meksyku nie wszyscy śpiewali z Wami nowe kawałki. Myślicie, że to dlatego, że wciąż są nowe, czy dlatego, że nie podobają im się tak bardzo?
Lars: To bardzo dobre pytanie.
James: Teksty są dużo trudniejsze, nawet dla mnie.
Lars: Spędziliśmy mnóstwo czasu w Europie w zeszłym roku, wiec w pewien sposób przyjęliśmy za pewnik, ze ludzie będą znali nasze nowe kawałki. Nie wzięliśmy pod uwagę tego, że nie wszystkie kawałki oddały tę samą energię z publiczności co my ją im przekazaliśmy. Dla nas jako muzyków utwory z Death Magnetic wpasowały się bardzo naturalnie.

[wypowiedź Jamesa na temat trasy Wielkiej Czwórki Thrashu znajdziecie tutaj.]














Q: Jakich nowych kapel słuchacie, jakie są dla Was inspiracją i co powiecie o nowym albumie Alice In Chains?
Robert: Uwielbiam te nową płytę. Jest tam trzy czy cztery kawałki, które nieustannie słucham na moim iPodzie. Dobrze ze Jerry wrócił i znów tworzy muzykę.
Kirk: Bardzo lubię Lamb Of God, Gojira - to dwie metalowe kapele, których słucham ostatnio.
James: Jest mnóstwo niesamowitych, utalentowanych ludzi. Dostrzegam ostatnio dużo perkusistów, którzy poszli w prędkość, w technikę, jako muzycy grają niesamowicie, w studio są na niesamowitym poziomie profesjonalizmu. Czasami wibracje wychodzące z ich zespołów są bardzo naturalne, są bardzo agresywni w swojej grze, co inspiruje.
Lars: Na trasie Death Magnetic byli z nami Lamb Of God, Mastodon, Machine Head, Gojira, mnóstwo dobrych zespołów, one nas inspirują. Grają z nami, dzielą tę samą scenę. Wspaniale jest móc przebywać wśród tych ludzi, którzy nas inspirują.

Q: Skąd wziął się pomysł na tytuł "Death Magnetic"?
James: Dla mnie Death Magnetic to był jeden z tych momentów, gdy... Skończyliśmy już pisać teksty i pracowaliśmy nad tytułem, każdy napisał coś od siebie, linijki tekstu, słowa, tytuły... Death Magnetic był wśród nich, brzmiał, silno ale nie ma prostego przetłumaczenia. Zazwyczaj jest tak, że dopiero po wybraniu tytułu zaczynasz się zastanawiać, co on oznacza. Dla mnie określa on ludzi, których przyciąga śmierć, magnetyzuje ich, a z drugiej strony są ludzi, którzy się jej boją. To co mi przychodzi na myśl to przeżycie przez Metallikę chwil bliskich śmierci w czasie St. Anger i dokumentu Some Kind Of Monster. Fakt, że możemy być tutaj, jesteśmy za to wdzięczni, jesteśmy silni jak nigdy wcześniej, to jest to swego rodzaju testament dla ludzkiej duchowości, tego co jest najważniejsze w życiu, tak to widzę.












ToMek 'Cause We're Metallica
AeroMet



Waszym zdaniem
komentarzy: 0
Tylko zalogowani użytkownicy mogą dodawać komentarze.
Nikt nie skomentował newsa.
OVERKILL.pl © 2000 - 2024
KOD: Marcin Nowak